Zgodnie z tym, co przewidywałem od początku turnieju, Hiszpania gra piłką, ale jest to gra bardzo toporna. Bez klasowego gracza ofensywnego męczy się strasznie La Furia Roja. Czesi co prawda nie byli drużyną, która jakoś specjalnie stwarzała sobie okazje czy też atakowała zażarcie bramkę rywali. U rywali jednak… Alvaro Morata i Nolito na ataku nie wypadli zbyt dobrze.
Od początku meczu grę Mistrzów Europy ciągnął Anders Iniesta. Pomocnik FC Barcelony był zdecydowanie wyróżniającym się graczem. No i w końcu stało się to, co stać się musiało. Wisiało to w powietrzu dobre 20 minut, w końcu się ziściło. Po dośrodkowaniu Iniesty właśnie, w 87. minucie gry piłkę w siatce umieścił Gerard Pique, dając Hiszpanom zwycięstwo i 3 punkty.