Walia – Słowacja 2:1 (1:0)

Mecz Walijczyków ze Słowakami od początku był zapowiadany jako wielki pojedynek Hamsika z Bale’m. Zaczęło się atomowo. Już w pierwszych minutach Hamsik stworzył sobie niesamowitą akcję indywidualną, po której piłka o mało nie zatrzepotała w siatce. Nie stało się tak za sprawą jednego z obrońców walijskich, który wślizgiem w ostatniej chwili wybił futbolówkę na rzut rożny.

Na odpowiedź Garetha Bale’a nie musieliśmy długo czekać. Zawodnik Realu Madryt już w 10. minucie zdobył fenomenalnego gola z rzutu wolnego. Podkręcona piłka kompletnie zmyliła Kozacika i wpadła do siatki. Od tego czasu reprezentacja Słowacji przygasła. Zdecydowanie dominowali Walijczycy, którzy jednak nie podwyższyli wyniku i do przerwy prowadzili tylko 1:0.

Na drugą połowę reprezentanci Słowacji wyszli niesamowicie nabuzowani. Od pierwszych minut ruszyli do ataku. Miał nosa trener, wprowadzając w 60. minucie na boisko Ondreja Dudę. Zawodnik Legii już minutę później, przy swoim pierwszym dotknięciu piłki, oddał strzał, po którym piłka wpadła do bramki. Co ciekawe – był to pierwszy stracony przez Walię gol na wielkim turnieju odkąd… ostatniego strzelił im Pele.

Na remisie się jednak nie skończyło. W samej końcówce doczekaliśmy się odpowiedzi reprezentacji Walii. Świetnie w pole karne wbiegł Ramsey, a dzieła dokończył Robson-Kanu, zdobywając gola na 2:1 i dając Walii zwycięstwo.

Ten wpis został opublikowany w kategorii EURO 2016. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *