Rumunia – Szwajcaria 1:1 (1:0)

Początek meczu Rumunii ze Szwajcarią do złudzenia przypominał początek spotkania Słowacja – Rosja. To Szwajcarzy byli zdecydowanie lepsi. Szczerze mnie zaskoczyli, gdyż po ich meczu z Albanią nie sądziłem, że będą umieli zepchnąć do defensywy Rumunię, która potrafiła przecież przeciwstawić się Francji. W 18. minucie doszło jednak do pierwszej akcji Rumunii i… faul w polu karnym. Podobnie jak w meczu otwarcia, tak i teraz – Stancu zamienił jedenastkę na bramkę, dając swojemu zespołowi prowadzenie.

Po stracie gola Szwajcarzy nadal zachowywali wizualną przewagę nad rywalami. Bardzo długo nie potrafili jej jednak udokumentować. Dopiero w 57. minucie spotkania okazję do strzelenia gola wykorzystał Mehmedi. Helweci jednak nie spoczęli na laurach. Atakowali do końca meczu, ale… bezskutecznie. Mimo ogromnej przewagi na boisku i wyraźnie lepszej gry od rywali, zdołali jedynie zremisować z Rumunią 1:1.

Opublikowano EURO 2016 | Skomentuj

Rosja – Słowacja 1:2 (0:2)

Początek meczu Rosji ze Słowacją wyglądał dosyć komicznie. To Rosjanie bowiem niemal cały czas atakowali bramkę Kozacika. Mimo to słowacka defensywa pozostała nieruszona, a Sborna, mimo tworzenia akcji, nie potrafiła oddać żadnego groźnego strzału.

Wiele zmieniło się w 32. minucie, kiedy to Słowacja przeprowadziła swoją pierwszą składną akcję w meczu, a Vladimir Weiss od razu zamienił ją na bramkę. Nie minęło dużo czasu, a nasi południowi sąsiedzi już dobijali rywali. W 45. minucie w pole karne wbiegł Hamsik, oddał strzał z ostrego kąta, a piłka odbiwszy się uprzednio od słupka, wpadła do bramki.

Gol „do szatni” mógł być ciosem dla Rosjan. Ci, mimo zmian przeprowadzonych w przerwie, nie umieli długo się po nim podnieść. Nadzieję w 80. minucie przywrócił im jednak Gluszakov. Po bardzo przypadkowej stracie w obronie słowackiej, jeden z Rosjan zagrał mu wprost na główkę, a on tylko wykończył akcję, dając bramkę kontaktową. Jej zdobycie oznaczało, że końcówka będzie jeszcze gorąca. Po 10 minutach natarć Rosjan, Słowacy mogli jednak świętować. Udało im się wybronić wynik i wygrać mecz 2:1.

Opublikowano EURO 2016 | Skomentuj

Portugalia – Islandia 1:1 (1:0)

Islandia dzięki dobrej, zdyscyplinowanej grze wywalczyła sobie remis z reprezentacją Portugalii. I choć Cristiano Ronaldo otwarcie skrytykował grę swoich rywali, ja mam przeciwne zdanie – to pomocnik Realu Madryt zawiódł w tym spotkaniu.

No właśnie, bo co takiego zrobił ten Ronaldo? W sumie od początku grał marnie, choć usprawiedliwiało go akurat to, że jego drużynie się wiodło. To Portugalia była w ataku, a w 31. minucie dośrodkowanie Gomesa wykorzystał Nani, wyprowadzając team z Półwyspu Iberyjskiego na prowadzenie. Na początku drugiej połowy jednak wyraźnie lepsza była Islandia. Gol Bjarnasona w 50. minucie doprowadził do wyrównania.

I to był dopiero moment, w którym Ronaldo ocknął się, że jest na Mistrzostwach Europy i może warto by zacząć coś grać. Rzeczywiście Portugalczyk mocno ruszył grę swojego zespołu. Islandczycy zachowali jednak nienaganną dyscyplinę taktyczną, skutecznie uniemożliwiając rywalom zdobycie bramki. Zremisowali ten mecz, grając na nosie Portugalczykom. Grupa F po pierwszej serii spotkań stała się zatem grupą sensacji.

Opublikowano EURO 2016 | Skomentuj

Austria – Węgry 0:2 (0:0)

Szczerze przyznam, że sam na początku uważałem Austrię za czarnego konia turnieju. Od pierwszych minut meczu z Węgrami nic jednak tego nie potwierdzało. Fakt, strzał Alaby w słupek już w 31. sekundzie był dobrą zapowiedzią, ale potem… no cóż, powietrze zaczęło uciekać.

Z minuty na minutę coraz częściej do głosu dochodzili Węgrzy i po pierwszej połowie to oni pozostawili po sobie lepsze wrażenie. Drugą część spotkania również zaczęli wyśmienicie i już w 62. minucie to oni mogli świętować zdobycie bramki po dwójkowej akcji Kleinheislera i Szalaia. Austriacy nie mieli zupełnie pomysłu na grę. Co prawda mieli szansę, by wyrównać, lecz w bramkowej akcji… faulu dopuścił się Dragović. Co więcej, był to faul skutkujący drugą żółtą kartką, co w konsekwencji wykluczyło pomocnika z gry.

Po tym wydarzeniu Austria już praktycznie nie istniała. Co prawda próbowali sobie stwarzać akcje ofensywne, ale wyglądało to fatalnie. Co więcej – w ostatnich minutach jedna z takich akcji zaowocowała kontratakiem Madziarów i golem Stiebera, który ustalił wynik na 2:0 dla „Bratanków”. Węgrzy jak dotąd są najbardziej widoczną niespodzianką EURO. Drużyna, która rzutem na taśmę dostała się do barażów, a później na sam turniej, ma szansę na wyjście z grupy.

Opublikowano EURO 2016 | Skomentuj

Belgia – Włochy 0:2 (0:1)

W Belgii chyba balonik pękł. No ale i tak to dziwne, że od początku Belgowie byli taktowani jako faworyci meczu z Belgami. Wystarczy zaznaczyć, że w ciągu ostatniej dekady Italia święciła trofeum Mistrza Świata, Belgia natomiast… tylko raz awansowała do wielkiego turnieju (podczas gdy Polska 3 razy).

Na początku mecz był wyrównany. Większą wolę walki i zwycięstwa wykazywali jednak Włosi. Piłkarze z Półwyspu Apenińskiego zostali fenomenalnie ustawieni w obronie, dzięki czemu Belgowie za grosz nie umieli wykorzystać swojego ofensywnego potencjału. Co więcej, w 32. minucie fantastycznym zagraniem z połowy boiska uruchomiony został Giaccherini, który znalazł się oko w oko z belgijskim bramkarzem. Włoch sytuację wykorzystał, wyprowadzając Italię na prowadzenie.

W dalszej części spotkania Belgowie nie potrafili zaskoczyć. Grali w mojej ocenie piłkę nudną, mało widowiskową i nie pomysłową. Ponownie zemściło się to na nich już w doliczonym czasie gry, gdy z kontrataku bramkę dobijającą zdobył Pelle. Włosi ograli Belgię 2:0, kończąc tym samym prawdopodobnie mit o świetnej drużynie „Czerwonych Diabłów”.

Opublikowano EURO 2016 | Skomentuj